LEGENDA O NAZWIE MIASTA LUBLIN
Dawno temu, na wzgórzu zwanym dzisiaj Zamkowym, wznosił się kasztelański gród. Otaczała go bujna zieleń, a u stóp wzgórza cichutko szemrały fale rzeki Bystrzycy. Słońce przeglądało się w jej czystych wodach. Na łodziach siedzieli rybacy i łowili ryby. Wtem ukazał się ich oczom niezwykły orszak. Książę, jego giermkowie i rycerze podążali w kierunku grodu. Znużeni podróżą, szukali miejsca, gdzie można odpocząć i dać wytchnienie koniom. Gdy zbliżyli się do rybaków, książę zeskoczył z konia i zawołał:
-Hej! Ludzie jaką nazwę nosi ten gród?
-Panie to miejsce nie ma nazwy – ze strachem wyjąkali rybacy.
-Skoro tak, zarzućcie sieć do wody! – rozkazał książę.
-Niech ten gród nosi taką nazwę, jaką pierwsza wyłowicie .
Uczynili rybacy, jak im polecił. Szarpnęli sieć i położyli przed możnym panem. A w sieci… rzucały się dwie ryby: szczupak i lin.
-Szczupak? – zastanawiał się książę. – to ryba drapieżna. Nie chcę aby tacy byli mieszkańcy tego grodu, lub lin… – łagodny, spokojny …
-Wiem! – zawołał z radością.
-Niech to miejsce zwie się LUBLIN!
Zakładka z legendą, Maki, Lublin